Dlaczego, państwo spytają, sosna będzie marchewką? A dlatego że marchewka jest owocem. Oczywiście marchewka nie wszędzie jest owocem, ale w Unii Europejskiej tak jest klasyfikowana. Nie wiem, czy ktoś się pokusił o wyjaśnienie tego fenomenu botanicznego. Zresztą nie jest to takie istotne, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie o botanikę chodzi, a  o interesy producentów i sprzedawców owoców ogólnie a marchewek w szczególności. Może inne są myta, albo ostrzejsze normy astrologiczne, albo inne komory zajmują się burakiem, a inne truskawką, a może karbowy od truskawki zadawala się mniejszym wziątkiem, więc królowie marchewek wolą podpadać pod sekretarza od owoców a nie od warzyw. Owoc marchewka jest bezsensowny tylko na pozór i to jedno jest pewne. 

Ale czemu temat marchewki nadymam aż do rozmiaru sosny, a właściwie sosnę zamieniam w marchewkę? Bo po raz kolejny okazuje się, że Europa w swej szczodrości i łaskawości pochyliła nad nami maluczkimi i to nie pojedynczo, a po całości. My tu przeżywamy niewystarczający rozmiar zwycięstwa wyborczego PiS. Na punkty w turnieju wygrał, ale układ tabeli taki, że chciał nie chciał rządził będzie trzygłowy smok Antypis.

Liczyliśmy jakoś na rycerza z Ameryki, który Antypisa zdyscyplinuje i uratuje nasze kobiety i dzieci. Ale chyba się nie zanosi, bo wybory wyborami, a tymczasem Unia cyzeluje traktaty. Tu coś dopisze, tam coś wykreśli. Europoseł Saryusz-Wolski włosy rwie z głowy, bije na alarm, nikt go nie słucha. A nawet jak słucha, to co może zrobić, kiedy my już od dawna podlegamy pod władzę Rzeszy niemieckiej i to tak pechowo, że nawet nie mamy wpływu na wybór cesarza. Do Papieża też się nie odwołamy, bo to już nie te czasy, a zresztą ten jest zajęty synodalnością.

Lubię pana Saryusza-Wolskiego, bo przyzwoitym człowiekiem mi się zdaje, który obowiązki stanu wykonuje sumiennie i lojalny jest wobec naszego landu, więc jak podał link do dokumentu, to z szacunku zajrzałem. Od razu mówię, że nie jest to lektura dla osób starszych i przyzwyczajonych do długich opisów przyrody, albo zawiłych dialogów. To taki zbiór krótkich tekścików, w sam raz dla młodzieży chowanej na tiktoku. 

Poprawka 84
Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej

Artykuł 4 – akapit 2 – litera d

Tekst obowiązujący

d) rolnictwo i rybołówstwo, z wyłączeniem zachowania morskich zasobów biologicznych

Poprawka

d) leśnictwo, rolnictwo i rybołówstwo, z wyłączeniem zachowania morskich zasobów biologicznych;


Jak ktoś jest stary, to może nie zauważyć różnicy, ale młodzież szkolona na testach, od razu spostrzeże, że dopisano leśnictwo. Zaś punkt 4 i akapit 2, w którym cesarski skryba dopisał leśnictwo, mówi w przekładzie na ludzkie, że teraz lasy podpadają pod "Kompetencje dzielone między Unią a Państwami Członkowskimi(...)".

Vivat! Rzesza niemiecka z cesarskiej łaskowaści podzieliła się z nami naszymi lasami! Czyż to nie cudowne? Tak jak dzieli się naszym rolnictwem i rybołówstwem. Znaczy marchewka to owoc, ślimak to ryba. A sosna to... to się jeszcze zobaczy.

Mówię Wam pasjonująca lektura i taka młodzieżowa. Co chwila zmiana tematu, bohaterów, akcji, jest o seksie i bitwy są. Strzały dopaminy takie, że trudno się oderwać. Sami Państwo zobaczą taki świeżutki dopisek do Traktatu o Unii Europejskiej, Artykuł 42 – ustęp 3: "Obejmuje to stale stacjonujące wspólne europejskie jednostki wojskowe, w tym stałą zdolność do szybkiego rozmieszczenia, pod dowództwem operacyjnym Unii." Aż żal, że cesarski skryba nie napisał, iluż to Rzesza tych landsknechtów weźmie na żołd i jaki. Może bym jeszcze ścieżkę kariery dostosował do okazji.

Na pewno wszyscy, a nie tylko landsknechci, będą żyli długo i szczęśliwie. Jeśli Amerykański rycerz darował życie smokowi Antypisowi i jeszcze nasze lasy dorzucił Cesarzowi w zamian za tych landsknechtów, to oby się nie zawiódł i nie musiał się sam z nimi ścierać.



Tutaj nowe opisanie świata:
https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/AFCO-PR-746741_PL.pdf
 

	kamiuszek
	24 października 2023 01:45