-

kamiuszek

Czy prezydenci Francji śnią o kobylim mleku?

Jak struna mongolskiej wiolonczeli zwanej morin chuur wibruje Azja, że tak poetycznie zacznę. Czy przyczyną, czy skutkiem niepokojów są przedśmiertne drgawki Rosji i czy na pewno przedśmiertne, dowiemy się pewnie jutro albo za trzy pokolenia. Tak czy siak narody Centralnej Azji przygniecione carskim a potem komunistycznym imperium dają o sobie znać. Dagestany, Kazachstany upokarzają Putina. Powstało sobie nawet światowy związek mongolski, chyba tylko po to, aby powiedzieć, że nie życzą sobie występować w rosyjskich barwach na niebezpiecznej ukraińskiej ziemi. Z jednej strony Chiny, z drugiej Turcja załatwiają swoje interesy, a przecież są jeszcze całkiem mocni zapaśnicy jak Indie, Pakistan, Iran, a do tego przecież USA, globalne korporacje i europejskie kraje z kolonialnymi sentymentami. Taki zamęt, że nikt już nie pamięta o Afganistanie, który przed rokiem był przecież najbardziej dynamicznym miejscem, a teraz oazą spokoju się wydaje.

Wiele smyczków ma ochotę szorować azjatycką strunę, a każdy na swoją melodię. Co z tego wyniknie i jaką harmoniją się objawi, nie powie nam nawet taki twitterowy przenikliwiec jak Sikorski. 

Klinika Języka nie mogła znaleźć lepszego momentu na wydanie "Błękitnego sztandaru". Powieść Leona Cahuna opowiada o powstawaniu imperium Czyngis-chana. Najkrócej dałoby się ją scharakteryzować dwoma słowami: rozmach i gęstwina. Opisywany obszar sięga od Chin do Europy, a postaci historyczny i zmyślonych nie sposób wymienić. Autor ma też taką zaletę, że sygnalizuje w przypisach, kiedy ponosi go fantazja. Swoje uwagi dodaje też pani tłumaczka, więc mamy prawdziwą powieść historyczną, w której to historia właśnie jest główną bohaterką. A jeśli historia to i współczesność.

Oprócz władców, duchownych i wojowników mamy też postaci zagadkowe. Cały czas zachodzę w głowę, kim był czarownik Kokoczu i jakież interesy łączyły go z Czyngisem. I skąd w ogóle pomysł na taką postać? Ni to mistyk, ni to tajny agent. Ale jak agent, to czyj? Naprawdę ciekawe, z jakiego kosmosu osoba była wzięta, bo skąd inni, to jest wprost napisane. 


Główny bohater Dżani jest Ujgurem, muzułmaninem, który jako dziecko nauczył się czytać i pisać po arabsku i turecku. Imam go tak wyszkolił, choć jak się wydaje w świat tajnych polityki wprowadził go nie kto inny jak pogański niby to odludek Kokoczu.
Dżani opowiada o swoich przygodach, z których najważniejszą jest tajna misji zlecona osobiście przez Temudżyna. Dzieje się mnóstwo rzeczy, więc nie popsuję lektury wyjawiając cel zadania. Jest nim daleka wyprawa w poszukiwaniu specjalistów od budowania machin oblężniczych. Wielki chan umyślił sobie zaatakować chińskie miasta, co bez katapult i innych wynalazków byłoby uciążliwie. 
 

800 lat temu działo się nie mniej niż dzisiaj, a i sam Leon Cahun w nienajnudniejszej żył epoce, więc w książce musiały się odbić oczekiwania środowiska, w którym się obracał, czyli w towarzystwie republikanów i lewicy. Powieść wyszła w 1876, więc nie dziwne, że dla Niemców ma on tylko szyderstwo i pogardę, przecież dopiero co Prusy pokonały Francję. To jest rzecz prosta i łatwa do wytłumaczania. Także rywalizacja o sympatię Turków wyjaśnia skąd ta atencja. Zresztą odwzajemniona. Ataturk lubił powieść Cahuna jako budującą turecki nacjonalizm, a "Niebieski sztandar" jest do dziś wznawiany pod tytułem "Gök bayrak".

Z podtytułu wiemy, że to rzecz o przyjaźni muzułmanina, chrześcijanina i poganina. Różne przekonania religijne w żaden sposób nie przeszkadzają naszym bohaterom, tak jak nie przeszkadzały Temudżynowi. Oczywiście islam na największe zalety, bo jest jakby zwieńczeniem judaizmu i chrześcijaństwa. Z łatwością daje się żyć, a nawet przyjaźnić się pomimo różnic, i w drugą stronę - wyznawcy tej samej religii nie widzą przeszkód, aby się nawzajem powyrzynać. Państwo francuskie mierzyło się z takimi właśnie problemami multiteologicznymi, bo w czasach III Republiki mocno zaangażowała się w krajach islamskich. A i tradycje ekonomicznych i politycznych sojuszu z mahometanami od średniowiecza były niemałe. O czym Gabriel pisał między innymi w "Kredycie i wojnie". Dlatego nie powinna nas dziwić rycerskość Dżaniego w stosunku do kobiet, a dokładniej jednej kobiety, i co za przypadek - Francuzki. Miłość dworska to mało powiedziane, wysubtelniona tak w braterstwie, że niech się Staś i Nel schowają.
 

Możemy popatrzeć na Dżaniego jako ambasadora nowych czasów, globalizującego się świata, w którym religia ma być sprawą prywatną. Cóż zatem ma spajać organizm polityczny, jeśli wyjmie się religię. Normalnie byłaby to monarchia, ale nie po to Francuzi urządzają sobie rewolucję, a potem komunę paryską, żeby wierzyć w zabobon bożego pomazaństwa. Przełom XIX i XX wieku to uporczywe zwalczanie Kościoła - upaństwowienie majątku, odebranie szkolnictwa, zerwanie konkordatu. Same postępowe pomysł. Co takiego może wiązać ten różnorodny świat, a w szczególności armię, która przecież musi nabrać jędrności, aby zemścić się na Niemcach, a w ogólności utrzymać kolonialne zdobycze.


Spoiwem jest prawo, a dokładniej Jasa tworzona i narzucana wolą wszechpotężnego Czyngis-chana i wynikająca z niej miłość do sztandaru i coś co śmiało można nazwać z francuska "esprit de corps". Proszę zobaczyć, jak to ładnie składa się z Francją. Mamy we Francji Legię Cudzoziemską, mamy policję słynną z brutalności, mamy omnipotentną skarbówkę, mamy wreszcie kulturę popularną, która dla osłodzenia nieznośności Jasy skupia się na niczym innym jak męsko-damskich przygodach - taka tradycja od czasu trubadurów. No i oczywiście mamy islamizację na całego. Nie wiem, czy to wynika z samej właściwości francuskiego języka, czy jest świadomym zabiegiem, ale Cahun nazywa meczet katedrą. W sumie co to za różnica dla Temudżyna i wzorującego się na nim państwa prawa.

Na koniec dorzucę do tych uwag jeszcze jedną. Leon Cahun to nie jest Sienkiewicz, a głównie z takiego powodu, że zdaje się nie mieć żadnych oczekiwań moralnych względem postaci i czytelników. Trudno mi to nazwać precyzyjniej. To nie jest chrześcijański świat i czuć to bardzo wyraźnie.

Różnica jest taka jaka między Kmicicem a Akbah-Ułanem, tym szefem czambułu, który chan podarował królowi, a pan Andrzej na ochotnika wziął dosłownie i w przenośni za kark. Więc gdybyśmy opisywali świat z perspektywy Akbah Ułana, to na pewno bylibyśmy blisko sposobu myślenia Dżaniego. O, jeszcze Kali, tak Kali mógłby być dobrym przewodnikiem po zasadach panujących w świecie "Niebieskiego sztandaru".

Zachęcam do przeczytania tej książki i podzielenia się wrażeniami. Moje mogą być błędne. A zanim państwo przeczytają, mam zagadkę: Przedstawicieli jakiej wielkiej religii nie spotkamy w tym multireligijnym universum?

 



tagi: francja  cahun  temudżyn 

kamiuszek
7 października 2022 14:57
22     1941    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @kamiuszek
7 października 2022 15:29

Nie podpowiem jakiej. Rozmach polityczny tej książki przeraża. Dziś w najlepszej zgodzie z Niemcami wzywają do uprawiania Realpolitik, to znaczy do zaakceptowania zbrodni ludobójstwa. Zamierzają to zasłonić, jak dawniej jakąś tiurniurą

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @gabriel-maciejewski 7 października 2022 15:29
7 października 2022 16:17

Nie podpowiadaj. I tak jest łatwe. Widziałem niemiecko-rosyjską odpowiedź na "Błękitny Sztandar" - film pt. "Mongol". Bardzo sentymentalizujący Temudżyna prawodawcę, dla którego najważniejszym przykazaniem miałoby być - nie zabijanie kobiet i dzieci. I żeby pokój był na świecie, jeśli nie całym, to przynajmniej od Lizbony do Władywostoku. Rok produkcji 2007.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kamiuszek 7 października 2022 16:17
7 października 2022 16:26

Fatalny jest ten film, jak ktoś nie jest z Hollywood nie może się imać hollywoodzkich point

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @kamiuszek 7 października 2022 16:17
7 października 2022 17:31

I jeszcze film "Orda" Andrieja Proshkina z 2012 roku. Majstersztyk, niezwykły obraz jak na dzisiejsze czasy. Czyli szykowano się od taka dawna.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Drzazga 7 października 2022 17:31
7 października 2022 17:45

No jakoś mnie ta Orda nie uwiodła

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @kamiuszek
7 października 2022 17:54

Dla Pana pewnie tam było wiele spraw oczywistych, dla mnie zupełnie nowe spojrzenie - scena, kiedy car prosi Aleksego moczącego nogi w cebrzyku, by jednak pojechał do tej Tajduli. 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @kamiuszek
7 października 2022 17:57

Czym była Moskowia, gdzie biło serce Rusi.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @kamiuszek
7 października 2022 20:42

Buddyzmu?

zaloguj się by móc komentować

chlor @kamiuszek
7 października 2022 22:55

Jedynym sensownym zastosowaniem kobylego mleka jest produkcja alkoholu, jakoby dozwolonego muzułmanom. No ale w krajach arabskich chyba nie ma pijalni kumysu? Muzułmanom wędrownym wolno, a pozostałym nie?

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @kamiuszek
7 października 2022 23:24

To jest ciekawy przykład dobycia tonu niby muskając, a paznokciem dociskając.

Nie strunę dociskamy a podstrunnicę.

 

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @Drzazga 7 października 2022 17:31
8 października 2022 11:01

Dzięki, obejrzałem. Podobało mi się, bo lubię filmy o kosmitach. A poważnie, to naprawdę dobry film.

zaloguj się by móc komentować


kamiuszek @chlor 7 października 2022 22:55
8 października 2022 11:03

Problem alkoholu w Niebieskim Sztandarze się pojawia. I jest rozwiązany pozytywnie :-)

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @MarekBielany 7 października 2022 23:24
8 października 2022 11:18

Gubię się w metaforach. Chłopaki z The Hu grają tak:
https://www.youtube.com/watch?v=jM8dCGIm6yc

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @kamiuszek
8 października 2022 13:27

Świetna recenzja! Bardzo uczciwa. A w książce żydowskiego przecież zutora nie ma z pewnością judaizmu;-)

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @kamiuszek 7 października 2022 16:17
8 października 2022 15:38

Szkoda że tego "Mongola" nie obejrzał św. p. Lech Kaczyński. Może inaczej by zagrał? ... A może tak samo, może obejrzał i pomyślał, że taka chałtura nie może nieść w sobie poważnych znaczeń. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @jolanta-gancarz 8 października 2022 13:27
8 października 2022 15:39

Chyba jest. Nie ma anglikanizmu, bo to za wczesny czas.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @kamiuszek 8 października 2022 11:01
8 października 2022 18:28

A to dobrze bo byłbym trochę zawiedziony.

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @jolanta-gancarz 8 października 2022 13:27
8 października 2022 19:40

Dzięki. Tak. Wprost nie ma nic o żydach. A przynajmniej tak mi się wydaje.

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @Magazynier 8 października 2022 15:38
8 października 2022 19:46

Jeśli politycy mieliby się orientować po tym co w kinie, to byliby mocno spóźnieni. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @kamiuszek 8 października 2022 19:46
9 października 2022 08:33

To nie dotyczy wszystkich filmów. Było kilka filmów zwiastujących atak z powietrza na WTC. Mongol syganlizuje interesy Berlina. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować