Z góry Nebo widok na narcyzm
Nasza ucieczka z Egiptu trwa już 36 lat. Jeszcze 4 i mamy szansę dobrnąć a przynajmniej przestać kręcić się po pustyni. Zanim zacznie się rysować Ziemia Obiecana, proponuję zerknąć z wysokości góry Nebo wstecz, by zrozumieć to, co z naszym narodem się wyprawiało i dlaczego wyprawia się nadal. Nie jest to rys historyczny, raczej osobista chwila uświadomienia sobie przyczyn błądzenia i powodów zagubienia.
Mojżesza określa się jako najpokorniejszego z ludzi. Pokora to stanie w prawdzie, więc nazwijmy go po prostu najprawdziwszym z ludzi lub człowiekiem o prawdziwej tożsamości. Jego przeciwieństwem jest osobowość narcystyczna. Nasze nieszczęście polega na tym, że za przewodników mieliśmy takich typów jak Wałęsa. I konsekwencje tego trwają.
Aby naszkicować, co w naszej Polsce się wyprawia, opiszę relację elity - wyborcy jako patologiczną relację narcyz - ofiara.
Narcystyczne cechy sprzyjają karierze politycznej i medialnej, taką mamy intuicję i nikogo taka teza nie zaskakuje, więc takie przyjmiemy sobie założenie: elity III RP są narcystyczne i poddają wyborców manipulacjom.
Spostrzeżenie z pozoru błahe i mało inspirujące, ale przyjrzymy się narcystycznej przemocy i jej skutkom dla ofiary.
Temat psychologicznie jest bardzo modny. Na szczęście w zalewie mądrości ludowych można też znaleźć fascynujące przykłady i opisy mechanizmów psychologicznych, które wieją chłodem ożywczej grozy. Długotrwała ekspozycja na oddziaływanie narcyza dewastuje każdą psychikę.
Narcyz to ktoś bez prawidłowo ukształtowanej osobowości, zamiast niej ma osobowość fałszywą, dla której podtrzymania potrzebuje ciągłego potwierdzenia od świata zewnętrznego w postaci zasilania podziwem i poczuciem władzy. We wczesnym dzieciństwie poddany był traumatycznym doświadczeniom, które uniemożliwiły mu wytworzenie zdrowej psychiki. Takim doświadczeniem nie musi być coś, co rozumiemy jako nieszczęście, może nim być także nadopiekuńczość rodzica.
Nasze elity miały intensywne oba doświadczenia - grozę komuny i bycie pieszczochem komuny. Cały naród polski należy do najbardziej straumatyzowanych na świecie. I to jest okoliczność obiektywna i uchwytna w badaniach. Trudno aby wyrosłe w tym narodzie i w tych doświadczeniach elity nie były ponadprzeciętne narcystyczne, a polscy wyborcy szczególnie podatni na narcystyczne uwiedzenie.
Narcyz manipuluje ofiarą na dwa przeciwstawne sposoby. Bombarduje miłością idealizując ją, siebie i związek. Po czym niszczy ofiarę za pomocą kilku mechanizmów. Zanim te mechanizmy przełożę na zachowania obecne w polityce, zwrócę uwagę na ofiarę narcyza, bo to co się z nią dzieje, choć zdecydowanie mniej ostentacyjne, jest ciekawsze.
Narcyz kliniczny nie dąży tylko do podporządkowania sobie ofiary i czerpania korzyści psychologicznych i materialnych. Ostatecznym celem narcyza jest całkowitego zniszczenie ofiary. Tłumaczone jest to przez fakt, że jego psychika próbuje przejść proces oddzielenia się od matki, którego nie był w stanie przeprowadzić w dzieciństwie. Literacko rzecz ujmując, uwolnienie się z patologicznej zależności ma coś z matkobójstwa. Ofiara jest w początkowej fazie związku narcystycznego kochana miłością absolutną, idealistyczną, taką, z jaką może się równać tylko miłość oseska do matki. Po czym następuje bezowocna próba separacji i indywiduacji, której koszt ponosi ofiara. Zdegradowana, zniszczona, porzucona, a w skrajnych przypadkach kompletnie zdewastowana psychicznie aż do czynów samobójczych.
Proces wykształcenia prawdziwej osobowości u narcyza nie może się powieść, więc jak gdyby nigdy nic znajduje następną ofiarę. Inaczej po prostu funkcjonować nie potrafi. Nie pozwala mu na to fałszywa tożsamość, której broni jak własnego życia, bo nie ma nic prawdziwego poza ukrywaną rozpaczą i biologicznymi popędami.
Proceder matkobójstwa tłumaczyłoby działania elity maniakalnie zmierzające do osłabienia, rozbicia i unicestwienia narodu, kultury chrześcijańskiej i najogólniej naszej “matki” Europy, które przecież są całkiem otwarcie wyrażane i wdrażane jako programy społeczno-polityczne. Nakręcanie imigranckiej nawały i niszczenie tożsamości, przedkładanie interesu unijnego, niemieckiego, ukraińskiego, klimatycznego, zwierzęcego, każdego wreszcie nad interesem narodu. Dochodzi do absurdów takich jak nadawanie rzece oswobowości prawnej, byleby tylko utrudnić wykorzystanie jej zasobów przez naród.
Narcystyczne elity są tak samo niebezpieczne jak narcystyczny szef dla pracownika, narcystyczny rodzic dla dziecka lub narcystyczna żona dla męża. Ostatni przypadek brzmi szczególnie wodewilowo, ale kto doświadczył, ten się w cyrku nie śmieje, a kto nie doświadczył, może się zapoznać z relacjami osób, którym udało się wydostać z narcystycznej zależności. Doświadczenie obcowania z kosmitą wesołe nie jest.
Ostateczny cel, jakim jest destrukcja ofiary, to wisienka na torcie. Wcześniej narcyz czerpie liczne korzyści, których główną jest podtrzymywanie fałszywej tożsamości narcyza, a poboczne to korzyści materialne. Narcyz nie ma żadnego interesu w zmianie swojego postępowania, ponieważ przynosi mu ono za dużo zysków, a przez brak empatii żadnych dyskomfortów. Zostawię narcyza, który tak czy inaczej jest malowniczy, więc łatwo uchwytny i przejdźmy do opisu jego ofiary.
Jeśli chodzi o ofiarę, to ważne psychologicznie/psychiatrycznie spostrzeżenie jest mierzalne w badaniach fal mózgowych. Otóż narcyzmem można się zarazić. Długotrwały kontakt z narcyzem prowadzi do zmian zachowań ofiary. Łącznie z nabyciem psychopatycznych odruchów. Prostym przykładem psychopatycznego zachowania jest hejt na siedmioletnią córkę Nawrockich w wykonaniu kobiet i to w dodatku takich, które wykonują zawody zdawołoby się wymagające empatii.
W badaniach zauważono, że ludzkie mózgi potrafią się synchronizować. Za przykład podaje się wspólne muzykowanie. Mózgi współgrających harmonizują się tak, jakby zarządzał nimi jeden wspólny umysł. To zainspirowało do badań nad narcystycznym oddziaływaniem.
Kluczowym dla rozumienia mechanizmu narcystycznego wpływy na ofiarę jest pojęcie introjektu. Introjekt to konstrukcja psychiczna, która posiada pewną autonomię w obrębie psychiki, w której jest wytworzona. Można nazwać ją głosem, albo za Ewagriuszem z Pontu demonem lub złą myślą. Introjekty są naturalną częścią także zdrowej psychiki. To jest ten wewnętrzny głos, który może nas chwalić za czynienie dobra lub ganić za czynienie zła. Uwewnętrzniony głos autorytetu takiego jak rodzic, nauczyciel. Introjekty zdrowe oceniają nas w sposób wyważony. Introjekt szkodliwy będzie przede wszystkim potępiał, wbijał w poczucie winy. Przypomina w tym szatana, którego Biblia nazywa oskarżycielem. Gdyby do czegoś porównać, to szkodliwy introjekt jest jakby wirusem komputerowym zaburzającym pracę systemu operacyjnego i innych programów, by w końcu przejąć całkowitą kontrolę.
Narcyz w fazie bombardowania miłością tworzy obraz siebie jako idealnego partnera i wszczepia go w psychikę ofiary jako introjekt. Jest to twór na obraz i podobieństwo jego fałszywego ja. Tworzy także wyidealizowany obraz samej ofiary oraz związku, który jest oczywiście każdorazowo związkiem niepowtarzalnie doskonałym. Takiemu oddziaływaniu łatwo poddają się osoby z deficytami. Straumatyzowane jak polski naród.
Ciekawe jest, że człowiek jest w stanie rozpoznać narcyza po 30 sekundach obcowania z jego profilem na facebooku czy równie krótkim oglądaniu filmowego zapisu zachowania narcyza. Z łatwością wyczuwamy narcyzów w sytuacjach, w których nie jesteśmy poruszeni emocjonalnie. Tę zdolność tracimy, gdy jesteśmy osobiście zaangażowani w jakieś wydarzenie. Takimi wydarzeniami są randki lub momenty historycznych przełomów. Obawy i nadzieje zaburzają odbiór, wystawiając na fałszywy urok i autorytet narcyza. Stąd grzanie emocji w polityce jako przydatne w procesie narcystycznego zniewolenia.
Gdy narcystyczne introjekty są już wszczepione w psychikę ofiary, to ofiara bierze na siebie ciężar podtrzymywania ich przy życiu, a tym samym podtrzymywanie fałszywej tożsamości narcyza. Każdy koszt, jaki ponosi ofiara , jest zyskiem narcyza. Im więcej ofiara inwestuje, wyrzekając się swojej prawdziwej tożsamości, zagłuszając swoje pozytywne introjekty, rezygnując z materialnych dóbr, dając się wykorzystywać po prostu, tym trudniej wydostać się jej z uzależnienia.
Gdy już dojdzie do synchronizacja fałszywych tożsamości i zagłuszenia prawdziwej, ofiara tańczy dosłownie tak jak jej narcyz zagra. I wtedy zaczyna się dewaluacja.
Narcyz systematycznie niszczy ofiarę, nie zapominając wszakże o okazjonalnym i coraz rzadszym bombardowaniu miłością, żeby ofiara nie uciekła i dała się wycisnąć do końca jak cytryna. No chyba, że znalazł już sobie nowe lepsze źródło zasilania, wtedy ofiara ląduje natychmiast na narcystycznym cmentarzu. Czasami dosłownie.
Zasadniczym celem narcyza, a więc procesu narcystycznej dewaluacji, jest unicestwienie ofiary, o którym w kontekście politycznym wspomniałem wyżej. Narcyz stosuje chwyty, które dadzą się uogólnić do kilku podstawowych technik. Każda z nich przynosi narcyzowie konkretne korzyści niezależnie od etapu i stanu ofiary. Dlatego narcyz nie ma interesu, by przestać być narcyzem, nawet gdyby chciał.
Triangulacja - jest to podkopywanie poczucia bezpieczeństwa ofiary i poczucia jej własnej wartości.
Polega na tworzeniu najprzeróżniejszych trójkątów. Czy to romantycznych, jak dołożenie do związku kochanki, czy to autorytetu, jak wprowadzenie do relacji autorytetu zewnętrznego. Im bardziej jest to autorytet dęty tym lepiej dla narcyza, dlatego że absurdalny autorytet upiornie konfuduje ofiarę. Takimi autorytetami prezentowanymi jako zwolennicy multikulti będą kraje, w których multikulti zakończyło się oczywistą klęską. Autorytetami będą międzynarodowe organizacje takie jak greenpeace lub akurat rządy krajów, którym po drodze z narcyzami, chociaż interesy tych krajów są w sposób oczywisty sprzeczne z naszymi.
Izolacja - izolowanie od rodziny i przyjaciół i wszelkich normalnych relacji. Myślę, że politycznym wymiarze jest to izolowanie od przeszłości, zerwanie relacji między dawnymi a nowymi laty i odizolowanie od własnych życiowych doświadczeń ofiary. To jest to ciągłe wybieranie przyszłości i lekceważenie historii jako źródła tożsamości. W wymiarze społecznym pewnego rodzaju izolacją jest wojna polsko-polska. Nie da się normalnie porozmawiać o niczym istotnym. Izolowaniem jest zamilczanie nieprawomyślnych osób i mediów. Generalnie tworzenie baniek informacyjnych. A także przekształcanie osób znających ofiarę w tzw. “stado małp” powolnych narcyzowi w niszczeniu ofiary.
Zawstydzanie, oskarżanie - od ordynarnego przypisywania cudzych win do subtelnieszych, ale równie zjadliwych żartów z historii, religii, obyczaju. Lub poszkwilanctwa usprawiedliwianego wolnością sztuki. Ogólnie rzecz biorąc, za wartościowe dla elit jest to, co zawstydza społeczeństwo, a bezwartościowe jest to, co buduje pewność siebie.
Poniżanie - polaczkowie, cebularze, moherowe berety, wieśniaki, zaścianek, niewykształceni, starzy, niewdzięcznicy, szmalcownicy, “brzydka panna na wydaniu”, “polskość to nienormalność”
Gaslighting - nie znam polskiej nazwy tej techniki. Chodzi o całkowite zaprzeczenie doświadczeniu osoby manipulowanej. Ciężko znaleźć robotę? Wydaje Ci się, bo gospodarka kwitnie. Prąd drożeje - przesadzasz, Tusk przecież zapowiedział obniżkę. Budujemy CPK (choć nie budujemy). Czujesz się zaszczuwany, wydaje ci się, bo jesteśmy tolerancyjni itd. Jak przegraliśmy wybory to znaczy, że były sfałszowane. Wypieranie się resetu z Rosją i ogólnie działaniu na szkodę.
Porównywanie - szczególnie w obszarach, w których nie mieliśmy szansy na równą rywalizację z innymi. Zresztą zawsze służy on podkopaniu tożsamości ofiary.
Projekcja własnych wad - przypisywanie nienawiści, zdrady, chciwości, znieczulicy ofiarom działania. To narcystycznym elitom wychodzi bardzo naturalnie, gdyż część z nich po prostu ma na rodzinnym sumieniu prawdziwe zbrodnie.
Stosowanie podwójnych standardów - jak Trump popiera waszego kandydata to skandal, jak von der Layen poparła naszego to super.
To są amatorskie spostrzeżenia, mogę się w wielu miejscach mylić lub być nieprecyzjnym. Myślę jednak, że jakoś opisują relację między elitami a wyborcami w Polsce.
Na koniec wypadałoby przedstawić wyjście z tej sytuacji. Podobno w terapii ofiara narcyza powinna zacząć od:
- odbudowy osobistych relacje z normalnymi, przyjaznymi ludźmi. Jest to niezbędne do uspokojenia, uregulowania rozstrojonej psychiki. Tu jest także realizowana potrzeba zdrowej przynależności, nazwijmy ją pokojowej przynależności w odróżnieniu do wojny fundowanej nam przez media
- powrotu do własnego ciała. Brzmi to trochę dziwnie. Jak rozumiem, chodzi o to, że rozregulowana psychika traci kontakt z najoczywistszymi cielesnymi doznaniami. W wymiarze politycznym będzie to chyba uświadamianie sobie swoich podstawowych potrzeb - tych, które są zaspokajane działalnością indywidualną, jak i zbiorową. Proszę zwrócić uwagę, że narcystycznej propagandzie, a także w osobistych kontaktach z przedstawicielem “stada małp” samo przyznanie się do tego, że głosuje się według osobistego interesu, jest okazją do ataku i oskarżeń o niemoralność takiej postawy.
- izolowania się od narcyza. Czasami jest niemożliwa, np. z racji posiadania wspólnego potomstwa, lub konieczności przebywania z narcyzem w robocie, a w polityce niestety podleganiu jego władzy. Gdy izolacja jest niemożliwa należy stosować strategię “szarego kamienia”. Nie dawać żadnej emocjonalnej pożywki narcyzowi - w mediach społecznościowych to chyba będzie nazywało się “głodzeniem trolla”.
- usamodzielnienie się. W relacjach osobistych jest to zapewnienie sobie źródeł dochodu, mieszkania i wszelkich potrzebnych dóbr niezależnych od narcyza. W polityce to chyba jednak będzie po prostu budowanie niezależności ekonomicznej, organizacyjnej i informacyjnej.
tagi:
![]() |
kamiuszek |
6 czerwca 2025 20:31 |
Komentarze:
![]() |
MarekBielany @kamiuszek |
6 czerwca 2025 21:20 |
Smutny jest ten sposób, ale się zgadza.
Trzydziesty ...
Czterdziesty szósty.
![]() |
Kuldahrus @kamiuszek |
6 czerwca 2025 22:25 |
Bardziej podoba mi się metoda Gabriela, który nazywa to herezją i jej propagowaniem w różnych sferach, z gospodarczą na czele. Moim zdaniem ściślej trzyma się ta metoda rzeczywistości.
Porównywanie do narcyzmu trochę wydaje mi się lekkim psychologizowaniem. Chociaż wnioski jak najbardziej słuszne, bo rzeczywiście jak przeanalizuję zachowania ludzi, którzy zostali przez liberałów omotani to tak to wygląda.
Dla mnie najbardziej jaskrawy przykład, o którym niedawno pisałem pod tekstem Gabriela, to jest przyjęcie roli niewolnika i uzasadnienie sobie tego jako chwalebne, połączone z niechęcią, a w skrajnych przypadkach z agresją wobec tych którzy nie chcą takiej roli się podporządkować. Taki sekciarski kult pracy.
Niedawno właśnie słyszałem rozmowę dwóch gości którzy uznawali za niepojęte, że ktoś po 8h pracy po prostu zarzuca plecak na plecy i wychodzi.
To nie dotyczy tylko zapiekłych liberałów, którzy dostają piany na dźwięk słowa 'Kaczyński', ale też zwyczajnych ludzi.
![]() |
OjciecDyrektor @kamiuszek |
6 czerwca 2025 22:40 |
Mnie ten opis idealnie pasuje do związków lesbijskich....:). Serio. Miałem okazję kilka obserwować, a dwa nawet rozwalić, choć konieczne było wyjęcie siekiery i zademonstrowanie postawy bez wahań. Bo ten "narcyz", czyli lesba dominująca to monstrum, na które działają tylko ostateczne argumenty. I myślę, że właśnie tę metodę trzeba obrać, aby wyleczyć wszystkich polityków z tej patologicznej relacji. Imne środki zawiodą. Jestem tego pewien. Jedynie realna groźba utraty życia lub ciężkiego kalectwa działa otrzeźwiająco na narcyza.
To oczywiście niesie ze sobą ryzyko, ale jak ktoś nie chce, bo sie boi, ryzyka, to jest w sytuacji bez wyjścia. Ukrycie się? Omijanie? Wolne żarty. Te nieszczęsne kobiety próbowaly tego. I zawsze w końcu następowało ponowne spotkanie i kolejne szantaże emocjonalne.
![]() |
stachu @kamiuszek |
6 czerwca 2025 23:36 |
Uwalnianie się od narcyza najlepiej zacząć od pojednania z Bogiem i powrotem do Kościoła. To pomaga także w innych kłopotach.
![]() |
MarekAd @kamiuszek |
7 czerwca 2025 02:24 |
Interesująca analiza. Pozwolę sobie odnieść do kilku spraw.
System społeczno - polityczny praktycznie w każdym kraju jest oparty na narcystycznym schemacie władzy. W polityce żeby utrzymać rządy trzeba manipulować, mijać się z prawdą i postępować czesto wbrew sobie. Trzeba być oddciętym od własnych uczuć, by móc wykonywać partyjne polecenia. W przeciwnym wypadku polityk zostaje wypchnięty poza polityczną burtę, bo nie pasuje do reszty i "psuje system".
Zmiana takiego stanu rzeczy jest praktycznie niemożliwa, bo wciąż produkuje się "narcyzów" na masową skalę. Dzieje się to dlatego, że narcyzi wychowują kolejnych narcyzów i trudno jest przerwać ten niekończący się pokoleniowy łańcuch. Dzieci nadal w wielu domach nie mają szczęśliwego dzieciństwa. Spotykają się z brakiem miłości, nadmierną kontrolą, obojętnością. Są wykorzystywane do regulacji emocjonalnych deficytów rodziców. Dzieci często nie są wolne, nie są sobą, tylko spełniają pewną wizję swoich opiekunów. Ich emocje i uczucia są lekceważone i umniejszane. Nie realizują własnego "ja" tylko pewien plan na życie, który wszczepiają im rodzice. Wiąże się to często z brakiem bezpieczeństwa, obniżaniem samooceny, zawstydzaniem i innymi podobnymi rzeczami, które niszczą psychikę dziecka. Dochodzą jeszcze do tego alkoholizm w rodzinie, inne uzależnienia, rozwody i tym podobne. Naprawdę niewiele dzieci ma okazję przeżyć okres dzieciństwa i nie zwariować. Takie okaleczone dziecko będzie ranić też swoje dzieci, nawet nieświadomie, bo nie będzie w stanie zapanować nad swoimi negatywnymi emocjami. Matkobójstwo, próby oddzielenia się od matki, o ktorych Pan wspomina przypominają trochę stare freudowskie teorie i moim zdaniem nie mają już racji bytu. Ofiary narcyza zaś to zazwyczaj osoby skrzywdzone w dzieciństwi, które w relacji z narcyzem odtwarzają swój własny dom rodzinny. Ich mózg właśnie taką relację uznaje za prawidłową, bo takie coś doświadczył w początkowym okresie życia. Osoba silna psychiczna, z wysoka samooceną nigdy nie będzie ofiarą narcyza. Tu nie będzie chemii między takimi osobami, one są dla siebie nieatrakcyjne. Uważam, że żaden introjekt w tym wypadku nie zadziała. Nie nastąpi synchronizacja mózgów, bo do tego potrzebne jest coś więcej niż tylko przebywanie ze sobą, potrzeba wspólnej tragicznej historii, która połączy dwoje zwichrowanych ludzi. Zresztą ofiarą narcyza jest często także narcyz, tylko słabszy i dlatego podległy. Często jest tak, że ofiara narcyza, znajduje sobie inną ofiarę i realizuje swoje narcystyczne wizje.
Wracając do polityki, tak jak wspomniałem na początku, narcyzm występuje niezależnie od preferencji politycznych, od lewa do prawa. Zgadzam się jednak z tym, że w naszej lewicowej elicie, nie tylko politycznej, ale też w kulturze, sztuce, mediach itd. narcystycznych osobników jest jakby więcej. Myślę, że można to łatwo wytłumaczyć tym, że w komunistycznych rodzinach w okresie PRL istniało o wiele większe zakłamanie niż w pozostałych rodzinach. W każdych totalitarnych systemach, fałsz i zakłamanie pełni podstawą rolę. W takich okolicznościach, daleko od prawdy, wychowywały się dzieci, które dzisiaj tworzą polityczny lewicowy establishment. W tych rodzinach dziecko nie mogło zaznać miłości, bo miłość nierozerwalnie związana jest z prawdą. Były to idealne miejsca do powstania narcyzów w czystej postaci.
Pisząc o narcyzmie nie sposób nie wspomnieć, że wiele ludzi nie jest klasycznymi narcyzami, tylko ma tak zwany rys narcystyczny, czyli łagodniejszą formę, z której jest szansa wyjść. Piszę tak dlatego, że moim zdaniem narcyz klasyczny ma nikłe szanse na zmianę tego stanu. I nie chodzi tu o to, że jest to dla niego wygoda i nie opłaca mu się z tego rezygnować. On po prostu nie byłby w stanie zrezygnować ze swojej narcystycznej osobowości. To by go zabiło, to dla niego sprawa życia i śmierci. Jeśli przestanie być narcyzem to przestanie istnieć, więc naturalnie się przed tym broni. Jest to w zasadzie bardzo smutne, że człowiek może znajdować się w tak tragicznej sytuacji, tylko dlatego, że w swoim czasie brakło dla niego miłości.
Podsumowując, moim zdaniem najważniejszą rzeczą jaką możemy zrobić, żeby zmienić ten narcystyczny stan rzeczy, to zająć się dziećmi. Żyć w prawdzie przekazując ją własnym dzieciom. Chronić je, poważnie traktować emocje swoje i dziecka oraz zawsze przedkładać ich dobro nad wszystko inne.
![]() |
MarekAd @OjciecDyrektor 6 czerwca 2025 22:40 |
7 czerwca 2025 02:26 |
To akurat jak najbardziej zrozumiałe. Zaburzenia seksualne świadczą o tym, że dana osoba miala trudne dzieciństwo, została mocno skrzywdzona i wykorzystana. Często więc wraz z zaburzeniem w sferze seksualnym wytwarza się u takiej osoby osobowość narcystyczna.
![]() |
gabriel-maciejewski @kamiuszek |
7 czerwca 2025 06:16 |
Napiszę coś potem. To oczywiście prawda, mamy tysiączne dowody na codzień, a zachowanie narcystyczne jest postrzegane jako skuteczne przez niektórych polityków.
![]() |
gabriel-maciejewski @MarekAd 7 czerwca 2025 02:24 |
7 czerwca 2025 06:26 |
Dlatego struktura polityczna powinna być zmieniona, muszą być organizacje i ludzie orbitujący wokół tego narcystycznego schematu i mający podpięcie pod kosmos emocji, którymi żyje naród. I takie organizacje teoretycznie istnieją, ale produkują samych narcyzów niestety - takich jak Jan Rokita. Są to te różne instytury sobiesiaka, kluby jagiellońskie i temu podobne rzeczy, ktore teroretycznie powinny zerwać z realcją narcystyczną, ale ją podtrzymują, bo ich twórcy nic poza aspiracją i pragnieniem wysysania życia z ofiar nie reprezentują
![]() |
qwerty @kamiuszek |
7 czerwca 2025 07:41 |
Przekształcanie środowisk zawodowych w grupy narcystyczne- jest wyzwanie.
![]() |
Janusz-Tryk @kamiuszek |
7 czerwca 2025 11:04 |
"Ogólnie rzecz biorąc, za wartościowe dla elit jest to, co zawstydza społeczeństwo, a bezwartościowe jest to, co buduje pewność siebie."
Jakie to proste. Klucz do wielu sytuacji.
Super artykuł!!!
![]() |
BTWSelena @kamiuszek |
7 czerwca 2025 11:19 |
Uff! - widok na narcyzm bezcenny." Jak przegraliśmy wybory to znaczy, że były sfałszowane."
Tak się zastanawiam,czy nasz Trybun Ludowy Lechu Wałęsa to rozsiewa zapach narcyzmu,czy to geniusz wszech czasów.? Otóż na fejsbuku zaapelował aby powtórzyć II turę wyborów prezydenckich.
(...) W PIS mają Cenckiewicza wybitnie zdolnego podrabiacza, mógł być w stanie dokonać nieprawdopodobnej manipilacji wyborczej.. Apeluję i proszę wykonajcie o co wnoszę. "
![]() |
kamiuszek @MarekBielany 6 czerwca 2025 21:20 |
7 czerwca 2025 11:59 |
W sumie nie ważne, gdzie na osi czasu się znajdujemy, ważne z kim.
![]() |
kamiuszek @Kuldahrus 6 czerwca 2025 22:25 |
7 czerwca 2025 12:12 |
Davila powiedział, że przyczyną każdego błędu politycznego jest błąd teologiczny.
Tutaj zastanawiam się, dlaczego te błędy są całkiem świadomie popełniane. Fałszywa tożsamość unijczykowskiej elity wymaga poklepków od potężniejszych unijczyków. Koszt tych poklepów ponosimy my. W tym również wyborcy unijczyków wyposażenie w unijczykowy introjekt.
Nie lubię psychologizowania w polityce. Nie interesuje mnie, czy Wałęsa jako taki jest bucem i narcyzem. Oceniam jego działanie. Nie interesuje mnie czy Tusk postępuje jak postępuje, bo go bijał ojciec czy raczej dlatego, że śmiali się z niego koledzy. Tak jak nie interesuje mnie czy Kaczyński ma babę lub chłopa na boku, a może jednak żyje w celibacie. To jest to psychologizowanie, które w polityce nic nie tłumaczy.
Natomiast sposób traktowania przez elity reszty społeczeństwa wymaga jedna wczucia się i próby zrozumienia o co chodzi. Jak to możliwe, że komuś nie eksploduje głowa, gdy jednego dnia mówi, że Kaczor psuje nam relacje z Rosją, a drugiego, że jest agentem Putina. Myślę, że psychiatria ma tu najwięcej do powiedzenia.
W opisanej konwencji - takie zmiany poglądu są możliwe, gdy rządzi nimi introjekt - Tusk ideał polityka, z którym pełen miłości związek czyni z wyborcy nadczłowieka. I za to poczucie wybraństwa odda się wszystko - logikę, wiedzę, forsę. To jest jak związek alfonsa z podopieczną. I znowu, proszę zauważyć, jak to się psychologicznie wyjaśnia, gdy unijczycy za pomocą mechanizmu projekcji swoją alfosowatość projektują na przeciwnika politycznego.
![]() |
kamiuszek @OjciecDyrektor 6 czerwca 2025 22:40 |
7 czerwca 2025 12:17 |
Najprawdopodobniej. Popapranie tożsamości płciowej obojętnym nie jest.
![]() |
kamiuszek @OjciecDyrektor 6 czerwca 2025 22:40 |
7 czerwca 2025 12:19 |
Najprawdopodobniej. Popapranie tożsamości płciowej obojętnym nie jest.
![]() |
gabriel-maciejewski @kamiuszek 7 czerwca 2025 12:12 |
7 czerwca 2025 12:23 |
Dlaczego? Teolog Wielomski wyjaśnił - powidział, że Braun jest elastyczny w praktyce politycznej, ale za to ma sztywny kręgosłup ideowy
![]() |
kamiuszek @MarekAd 7 czerwca 2025 02:24 |
7 czerwca 2025 12:34 |
Oczywiście ma pan rację. Dziękuję za komentarz.
Trochę polemicznie, a trochę uzupełniająco. Narcyzm jest w pewnym sensie solą polityki i w ogóle elitarności. Z tym, że w zdrowym społeczeństwie jest miejsce także dla narcyzów. W gonitwie za uznaniem są w stanie robić także rzeczy niezwykłe we wszystkich chyba dziedzinach.
Nie da się chyba być zawodowym sportowcem bez pragnienia bycia najlepszym, ale splendor jest jako nagroda za konkret. Naoya Inoue jest w Japonii bożyszczem, ale dlatego, że w ringu nie ma sobie równych i robi wrażenie nawet na tych, którzy boksu nie lubią. A nie dlatego że zmanipulował widownię przy wsparciu czeskich służb specjalnych, które dbały o jego karierą w zamian za sprzedaż monopolu na zdjęcia z widokiem Fudżi i wmawianie Japońcom, że to obciach mieć skośne oczy.
![]() |
kamiuszek @qwerty 7 czerwca 2025 07:39 |
7 czerwca 2025 12:36 |
Na mnie też chłód grozy działa orzeźwiająco ;-)
![]() |
kamiuszek @Janusz-Tryk 7 czerwca 2025 11:04 |
7 czerwca 2025 12:40 |
Dziękuję. Na tym to mniej więcej polega.
Ciekawe jest, że PiS mówił jak do dorosłych. To obiecaliśmy i to daliśmy, bo to jest dla dobre. I odbił się od niezrozumienia, bo PO mówiło do poranionych dzieci - będzie cudnie, kochamy Was a Wy nas i pszczółka Maja da Wam autograf.
![]() |
kamiuszek @BTWSelena 7 czerwca 2025 11:19 |
7 czerwca 2025 12:44 |
Jeśli chodzi o Wałęsę na początku lat 90, to byliśmy oczadziali z niepokoju i nadziei. Gdy spojrzy się na jakikolwiek dokument z tamtych czasów, to jego narcyzm lśni jak wybuch supernowej. Obrzydliwość. Cisną emocje wszędzie. I cisną autorytety wszędzie. To dlatego TVN miał gwiazdorską strategię, żeby wygenerować medialne autorytety - narcyzów po prostu.
![]() |
kamiuszek @gabriel-maciejewski 7 czerwca 2025 12:23 |
7 czerwca 2025 12:49 |
Wielomski jest tak samo narcystyczny. Ciekawe jest to, że narcyz z narcyzem potrafi tworzyć udany związek. Zaskoczyło mnie to.
![]() |
gabriel-maciejewski @kamiuszek 7 czerwca 2025 12:49 |
7 czerwca 2025 13:23 |
Na odległość na pewno
![]() |
MarekAd @gabriel-maciejewski 7 czerwca 2025 06:26 |
7 czerwca 2025 15:36 |
Z tymi organizacjami to jest jeszcze gorzej. Bo tu dochodzi moim zdaniem do podwójnej manipulacji. One poniekąd udają, że są czymś lepszym niż partie polityczne. Czymś bliższym właśnie ludzkim emocjom, czymś wartościowszym i wielu ludzi w dobrej wierze się na to nabiera. No ale to jest natura narcyza, że robi wszystko żeby pokazać, że tym narcyzem nie jest.
Szczerze, nie podejmuję się odpowiedzi jak uzdrowić ten chory system w miarę krótkim czasie. Jedynym dla mnie pewnikiem jest zmiana sposobu traktowania dzieci, co może przynieść coś dobrego, ale to wymaga niestety czasu.
![]() |
MarekAd @kamiuszek 7 czerwca 2025 12:34 |
7 czerwca 2025 15:38 |
Rozumiem o czym Pan mówi, ale jednak mam inne przemyślenia jeśli chodzi o pozytywny wpływ narcyzów w pewnych okolicznościach życiowych. Ci wszyscy sportowcy o których Pan wspomina swoje zwycięstwa najczęściej osiągają kosztem innych, najczęściej swoich dzieci, zwyczajnie je zaniedbując. Osiągają sukces w sporcie, ale tak naprawdę można by zapytać po co? Co im to daje? Sprawia im to faktyczną radość i satysfakcję czy jest tylko męcząca próbą udowodnienia sobie i innym (najczęściej zaniedbującym, obojętnym rodzicom), że jestem coś warty?
Klasyczny narcyz nie jest silny. To osobnik zazwyczaj słaby psychicznie, który w momencie próby polegnie. Prawdziwa odwaga i siła do przezwyciężania przeciwności losu tkwi w emocjach. Człowiek, który został dobrze wyposażony w dzieciństwie, który mógł swoje uczucia i emocje przeżywać na bieżąco i nie był za to karany jest nie do złamania. Wynika to z tego, że w jego podświadomości nie czai się coś, nad czym nie będzie potrafił zapanować, co musiał swego czasu głęboko ukryć, a co da o sobie znać w sytuacji ekstremalnej. W naszej kulturze takich ludzi jest jednak niewielu i moim zdaniem trzeba robić wszystko żeby to zmienić. Wywrócić ten narcystyczny stolik, by żyło nam nie lepiej.
Dziękuję, za tę ciekawą notkę. Uważam, że spojrzenie na różne kwestie od strony psychologicznej jest kluczowe i jest to jedyna metoda, dzięki której możemy zrozumieć pewne mechanizmy i w następstwie je zmienić. Człowiek to przede wszystkim istota czująca i na tym trzeba się skupić i od tego wyjść w każdej sytuacji.
|
Zyszko @kamiuszek |
7 czerwca 2025 16:47 |
Bardzo ciekawy tekst, doskonała analogia. Nie wiedziałem, że schemat działania narcyza jest zaraźliwy. W polityce działa to jednak chyba połowicznie - agresja, emocjonalny szantaż, przerzucanie winy, poniżanie , wszystko to udziela się wybocom, zwłąszcza tym oświeconym. Ale bombardowania miłością od nich nigdy nie uświadczyłem :)