-

kamiuszek

Paradoks kolaboracji w TI

Oto model kolaboracji z krótkim wstępem o kooperacji. Na końcu wniosek, który być może tłumaczy, dlaczego takie coś jak kolaboracja w ogóle istnieje w świecie. Na zdrowy rozum społeczności skłonne do kolaboracji powinny przepaść w rywalizacji z bardziej pryncypialnymi strukturami. A tak nie jest, przynajmniej nie jest zawsze i od razu, a nawet wprost przeciwnie, bardzo długo struktury zdolne do kolaboracji są żywotne. Gdy się nad tym zastanawiam, to jawi się obraz Polski XVI i XVII wieku. Zaznaczam, że nie dyskutuję o moralności, tylko o abstrakcyjnym, teoretycznym działaniu reguł. Być może rzecz się rozjaśni lub nawet okaże nie całkiem głupia, gdy będę na blogu w SzN, jako objaw własnej słabości, publikował notki na temat Teorii Inicjatywy. Zawsze to lepiej, niżbym miał wstawiać sonety :-)


Mamy regułę kooperacji trzech osób. Literka "i" oznacza inicjatywę, która w regule kooperacji może być tylko jedna i która przechodzi kolejno do każdego z uczestników kooperacji.

( i A B C )

Załóżmy, że w tej regule, przy każdym przekazaniu inicjatywy uczestnik otrzymuje 1 złoty. Obok mamy drugą taką samą regułę o takich samych zasadach. Tylko dla wygody oznaczona jest innymi nawiasami.

[  ( i A B C )  { D E F i }  ]


Te dwie reguły ze sobą się ścigają - zgodnie z podstawowym twierdzeniem Teorii Inicjatywy, że dla dwóch dowolnych reguł można wyznaczyć nadrzędną regułę i że jest to reguła wyścigu. Tutaj ta reguła wyścigu oznaczona jest nawiasem kwadratowym [ ]. Przy założeniu, że obie reguły kooperacji: ( ) i { } w tym świecie działają identycznie, wyścig pozostaje cały czas nierozstrzygnięty - oba zespoły zarabiają z tury na turę tyle samo.

Załóżmy, że zespół DEF zaprosi do współpracy C i C wychodzi z kooperacji ABC

[  ( i A B )  { C D E F i }  ]

Wynik rywalizacji jest bez zmian. Co ruch oba zespoły zarabiają 1 zł. Nic się nie zmienia w ogólnym wyścigu między dwoma zespołami lub inaczej mówiąc między dwiema regułami: ( ) oraz { }

I tu docieramy do kolaboracji, której istotą nie jest porzucenie macierzystej reguły i wejście we współpracę z rywalem. Istotą kolaboracji jest pozostawanie w dwóch rywalizujących regułach jednocześnie.
Można jednoczesne pozostawanie C w dwóch regułach zobrazować tak:

[  ( i A B  { C ) D E F i }  ]

C jak pokorne ciele dwie matki ssie. I jak zaraz zobaczymy, ma z tego zysk. Tyle że przysłowie już nie mówi o tym, że nie da się w jednym i tym samym momencie ssać dwóch matek - przynajmniej w życiu i w Teorii Inicjatywy. I tu zobaczymy, jaki ma zysk zespół DEF, gdy znajdzie kolaboranta w ABC.

Kolaborant co jakiś czas dysponuje dostępem do dwóch inicjatyw:

[  ( A B  { i C i ) D E F }  ]

Wg TI żadna osoba nie może wykonać jednocześnie dwóch ruchów, czyli jedna z inicjatyw musi poczekać. Tą oczekującą będzie inicjatywa należąca do ABC, bo przecież C zależy na współpracy z DEF.

Więc C przekazuje inicjatywę do partnera z DEF, a zwleka z przekazaniem jej do AB

[   ( A B  { i C  ) i D E F }  ]

Zespół ABC traci ruch - i odnotowuję stratę. Zespół DEF zbiorowo zyskuje przewagę nad ABC w wyścigu [ ].

Policzmy.
Załóżmy, że turowy zegar tyka 24 razy. I że cała rozgrywka zaczyna się przy pozycji najkorzystniejszej dla ABC.
Miejsca, gdzie C opóźnia inicjatywę w swojej macierzystej regule, zaznaczamy X.

F E D C F E D C F E D C F E D C F E D C F E D C ...
A B C A B C A B C A B X C A B X C A B X C A B X ...


W początkowej fazie nic się nie dzieje. dopiero w 12-stej turze zespół ABC odnotowuje stratę.
Ale potem następuje synchronizacja działania obu porządków i zespół ABC traci stale.


W wyniku czego po 24 turach:

Zespół ABC - zarobił 20 złotych

Zespół CDEF - zarobił 24 złote

Zespół CDEF wygrywa wyścig.

C zarobił 6 zł uczestnicząc w CDEF i 6 zł uczestnicząc w ABC.

Czyli C stał się indywidualnie najbogatszy. Pokusa kolaboracji jest bardzo silna.

Ciekawe wydaje mi się w danym opisie, że indywidualnie A oraz B zarobili względem rywali WIĘCEJ, bo po 7 złotych. D, E, F zarobili indywidualnie po 6 złotych. Kolaborant C podwyższył ich indywidualne dochody względem konkurentów. Zdaje się, że jest to jakieś teoretyczne, abstrakcyjne wytłumaczenie tolerancji dla kolaboracji i być może ten mechanizm odpowiada za to, że po Potopie tak wielu kolaborantów uniknęło zasłużonej przecież kary.



tagi: teoria inicjatywy  kolaboracja  kooperacja 

kamiuszek
12 lipca 2017 12:43
27     2527    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @kamiuszek
12 lipca 2017 13:44

Modele wymagają wprowadzenia do obliczeń założeń upraszczających, zwykle wziętych z sufitu, dlatego działają co najwyżej jako tako. Warunkowo.

Tutaj np jest dziwne założenie, że inicjatywy w obu zespołach są tyle samo warte.

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @chlor 12 lipca 2017 13:44
12 lipca 2017 13:54

Chlorze, dziękuję za komentarz. Wzięte z sufitu i istotnie wzięte warunkowo. Taki już urok założeń. Ludzie często dążą do tego, żeby powstawały rzeczy "tyle samo warte". To jest jeden z powodów (nie najistotniejszy zapewne, ale jednak jest), dla których złotówka jest równa złotówce, a gol na boisku równy golowi. Chyba umiejętność tworzenia rzeczy, które są takie same, które nie są jedyne w sobie, to jest ludzka i tylko ludzka zdolność. Być może tak jest dlatego że ludzie nie tylko podlegają regułom, ale również potrafią je tworzyć.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kamiuszek 12 lipca 2017 13:54
12 lipca 2017 15:41

Mówiłem, że chlor zaraz przyjdzie

zaloguj się by móc komentować

Artur @kamiuszek
12 lipca 2017 16:30

Czy znane są przypadki z historii gdzie:

  1. C kolaborując z zespołem DEF utrzymał się przez dłuższy czas, i co ważne, przeżył podjęte przez AB działania odwetowe?
  2. C pozostaje długi czas w układzie kolaboranckim i oba zespoły godzą się potulnie na taką sytuację?
  3. AB pomimo strat ponoszonych w wyniku kolaboracji wysuwał się na prowadzenie, ewentualnie przejmował C+D celem zmiany sytuacji?

Jeżeli tak to w jaki sposób odbywało się to i jakimi narzędziami perswazji doprowadzano do wolt?

zaloguj się by móc komentować


chlor @Artur 12 lipca 2017 16:30
12 lipca 2017 17:10

To nie tak. Weźmy, że uczony z branży rolniczej oblicza ile nóg powinna mieć kura, by jej hodowla była najbardziej opłacalna, bo dostał grant na to z Unii.  Musi przyjąć pewne założenia, np ile je kura czteronoga w porównaniu z jednonogą, czy koszt hodowli wzrasta liniowo z ilością nóg, czy logarytmicznie, itd. I to są jedyne punkty których prawidłowość można kwestionować w dyskusji. Nie można tak jak Ty wołać: "panie, widziałeś Pan kury z trzema nogami!?"

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @Artur 12 lipca 2017 16:30
12 lipca 2017 17:33

Nie znam odpowiedzi z historii wziętej na żadne z tych pytań.
ad 1. opisana wyżej paradoksalna sytuacja pokazuje, że AB nie mają powodu mścić się na C
ad 2. godzą się oba zespoły, bo oba zespoły mają interes - A, B są wysoko w klasyfikacji indywidualnej, natomiast D, E, F triumfują w klasyfikacji drużynowej 

ad 3. A, B w zmianie tej sytuacji nie mają interesu.

Reguły zanurzone są w innych regułach. To jest taka plątanina, że tego się nie rozdzieli i nie wysupła tak, żeby z całą pewnością opisać jakieś wydarzenie historyczne za pomocą literek i nawiasów. Aż takich ambicji tutaj nie ma.
Przykładanie takich modeli do wydarzeń rzeczywistych ma coś z poezji raczej. Wierzę w to, bo jest to tylko wiara, że gdyby nie było gwałtownych zmian reguł (rewolucje, powstania, wojny), to społeczność indywidualistów wygrywa ze społecznością zespołowców. Wygrywa w kategorii zysk indywidualny. Dlatego władcom zespołowców tak trudno się powstrzymać przed zniszczeniem takich organizmów. W końcu członkowie ich drużyn sami widzą, że indywidualnie to oni im dokładniej wypełniają zobowiązania, tym bardziej są do tyłu względem tych sobiepanów. 

Inna rzecz, że może nastąpić taki układ, że jest więcej zespołów niż dwa. I każdy z A, B, C sobie kolaboruje. Wtedy jak łatwo sobie wyobrazić, reguła kooperacji ABC ustaje, po prostu znika. Taka poetycka interpretacja rozbiorów(?)

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @kamiuszek
12 lipca 2017 17:36

Pan nawet teorie pisze sonetem ;)

w prawdzie liczba wersów nie ta, ale konstrukcja i finałowa „tercyna”, taka że człowiek siedzi i myśli….czy Radziejwoski mógłby być C, czy był tylko kurą z czterema nogami ;)  na ile teorii w praktyce, gdzie i kiedy…

frapująco ujęte rozważania….

A swoją drogą zapotrzebowanie na odmienne formy pisania wciąż istnieje. Tutaj. Nawet po japońsku ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @kamiuszek 12 lipca 2017 17:33
12 lipca 2017 17:38

ad 1. nie mają powodu, wręcz nielogiczne

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 12 lipca 2017 17:36
12 lipca 2017 18:09

Ja się nie zgadzam, żeby on tu pisał haiku i sonety. Mowy nie ma. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 12 lipca 2017 18:09
12 lipca 2017 18:21

:)) przecież nie wnioskuję o klub umarłych poetów 

przynajmniej nie w tak oczywisty sposób :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kamiuszek
12 lipca 2017 19:35

He, he...ja go znam długo. Spuścić go z oka na moment i od razu zaczyna pisać sonety. Potem złażą się wszystkie nasze koleżanki z najdawniejszych czasów i różnymi, jakże niewczesnymi i fałszywymi zachwytami wprawiają go w stupor. Zamiast robić siedzi, zamiast myśleć, pisze haiku. Ja to już ćwiczyłem sto razy. Potem słyszę - Gabryś, zrób coś, haiku mnie nudzi...Tu się rozgrywają poważne rzeczy. Na fejsie każdy może robić co chce...tam jest miejsce na haiku i sonety. Tutaj są przygotowywane różne szarże i podchody, zastawiamy pułapki na wrogów i zwyciężamy. On ma w tym brać aktywny udział, bo się nadaje. Tylko bez haiku i bez sonetów. Okay....I jeszcze jedno, zacznie się od sonetu, a za miesiąc będziemy tu mieli sześciu soneciarzy i jeden przez drugiego będzie wołał - teraz mnie, teraz mnie niech któraś pochwali, ja też jestem fajny. Uprzątnę to jednym ruchem, albowiem nie mam serca...:-/

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @kamiuszek
12 lipca 2017 19:53

rozum podpowiada mi, że już nic nie powiem ;)

ale dobrze, że Ktoś pilnuje porządku, szarże absolutnie ważniejsze; wrogowie mają skończyć w wulkanie (żeby nie było, nie musi to być Fudżi ;)

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kamiuszek
12 lipca 2017 19:58

Rozum to dobra rzecz i czasem się sprawdza. 

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @chlor 12 lipca 2017 17:10
12 lipca 2017 22:33

Dobre. Uśmiałem się trochę.

Ale oprócz kosztów producji kur jednonogich kontra czteronogich trzeba brać pod uwagę ewentualny zysk ze sprzedaży nadplanowych udek.

Się mi sama nasuwa trawestacja: "Ale jak to brzmi - trzy dobre udka!"

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @kamiuszek
12 lipca 2017 23:02

"Zdaje się, że jest to jakieś teoretyczne, abstrakcyjne wytłumaczenie tolerancji dla kolaboracji i być może ten mechanizm odpowiada za to, że po Potopie tak wielu kolaborantów uniknęło zasłużonej przecież kary."

 

Nie wiem, nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że było ich zbyt wielu, aby ich wszystkich powyrzynać w ramach odwetu, ponieważ mogło to być zwyczajnie nieopłacalne. Poza tym przedpotopowe mniemanie o dziedziczeniu tronu i praw do tego bliższej lub dalszej rodziny może generowało w całej Europie konflikty i różnice zdań, do których podchodzono w miarę liberalnie. Sobieski początkowo stanął po stronie Szwedów i co? Został jednym z niewielu dobrze przez Historię wspominianych władców na naszym firmamencie.

Tak więc konkretnie Potopu i ówczesnej kolaboracji bym do tego nie mieszał (pewnie nawet należałoby wymiślić jakąś inną nazwę dla tego zjawiska nazywanego kolaboracją i zdradą), ponieważ żyjemy w czasach dzisiejszych i myślimy po dzisiejszemu.

Nie chodziłem do klasy mat-fiz, miałem łacinę i inne michałki, i taki wykład z logiki to dla mnie mistrzostwo świata. Ale ogarnąłem. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @ainolatak 12 lipca 2017 18:21
12 lipca 2017 23:27

Wystarczy dla rozluźnienia atmosfery wstawić słowo "sonet" i pozamiatane. Jest jednak w wierszoklectwie jakaś tajemnicza potęga.

Dziękuję za miły komentarz. Też mi się ad. 1 wydaje całkiem bezsensowne, no ale tak wychodzi. Efekciarsko wręcz.

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @chlor 12 lipca 2017 17:10
12 lipca 2017 23:33

Z braku trójnożnych kur w przyrodzie nie wynika, że nie ma liczby trzy.

 

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @Czepiak1966 12 lipca 2017 23:02
12 lipca 2017 23:49

Tak. Ma Pan rację. O tym Potopie wspomniałem niepotrzebnie. To skojarzenie swobodne. Jakaś bardzo odległa analogia. Ale korci używać, bo historia jest ciekawa.

Lepiej byłoby w przyrodzie znaleźć taką kolaborację. Co może nie być łatwe, bo dla jej ujawnienia się potrzeba sporo tur. 

W następnej notce o TI będą przykłady ze świata zwierząt dobrane dla prostrzych reguł.

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @kamiuszek 12 lipca 2017 23:27
12 lipca 2017 23:56

A mnie to od dość dawna męczy, jak można być takim durniem i takie piękne wiersze pisać

No Tuwim, Broniewski, Mickiewicz i całe stado innych

Właśnie w tej kolejności

Tajemnicza potęga wierszoklectwa

 

 

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @wierzacy-sceptyk 12 lipca 2017 23:56
13 lipca 2017 00:11

A mnie męczy, ale nie jakoś strasznie, zupełnie odwrotna kwestia: Jak można takie piękne wiersze pisać, będąc durniem?

To nie jest notka o wierszach, ale rozumiem, że dołączasz do rozmowy Ainolatak z Gabrielem. Też bym się dosiadł.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @kamiuszek 12 lipca 2017 23:49
13 lipca 2017 00:37

Jest pełno na Ziemi ptaszków wyjadających pasożyty z oczu większych zwierząt, wszystkie są zadowolone...

ŻYCIE.

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @kamiuszek 13 lipca 2017 00:11
13 lipca 2017 00:57

My to się możemy łatwo spotkać, jakieś wino, coś do jedzenia

Ale nie wiem gdzie Ainolatak mieszka, a jeszcze Rozalia i Tropicielka by się przydała:)

Ale nie będę przecież Gabrielowi zakładał kącika poezji, bo pewnie mnie nie wyrzuci ale opieprzy:)

Zwłaszcza że jestem elektronikiem po Politechnice a nie polonistą

Ale lubiłem, pamiętam to rozczarowanie na twarzy polonisty gdy powiedziałem że na elektronikę się wybieram

Ale elektronika była trudna i trudno się było dostać, i utrzymać a polonistyka nie

A je nie lubiłem łatwych wyzwań

Teraz to są dużo trudniejsze wyzwania, nawet nie przypuszczałem że tak trudne

 

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @kamiuszek
13 lipca 2017 10:02

Janku,
taka to już chyba bieda na świecie, że zamiast mieć łatwiej skutkiem nabierania wprawy jest coraz trudniej. Może wcześniej trudności się nie widzi, a wprawianie się polega przede wszystkim na wprawianiu oka. I może oko nieustannie się wprawia, a reszta to już nie bardzo.

Dryndnę do Ciebie, to się namówimy i jakieś wino pokonamy :-) 

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @kamiuszek 13 lipca 2017 10:02
13 lipca 2017 10:54

Kamiuszek do Kamiuszka o namawianiu się w kontekście kolaboracji...

Trochę czepialstwo, ale z serca życzę udanej impry. :-)

zaloguj się by móc komentować

kamiuszek @Czepiak1966 13 lipca 2017 10:54
13 lipca 2017 10:58

Nadusiłem "odpowiedz"- tak mi się przynajmniej wydaje. Jak każdemu schizofrenikowi.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @kamiuszek 13 lipca 2017 10:58
13 lipca 2017 13:12

To też naduszę: jak ja, kurwa, nic nie wiem...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować