Tak, żaden z nich nie gada do pogan. Ich celem są tylko katolicy, którzych odsądzają od czci i wiary nazywając siebie prawdziwie wierzącymi, a także sugerując, że są prawdziwszymi ludźmi. Podobnie jak Cyryl, Putin, Timur i jewo kamanda i wszystkie Czyngis Chany

Jak by to ująć, aby nie rozjuszyc jednego, czy drugiego. Herezja w postaci Zachodu, stoi w opozycji do ... herezji tzw kacapi? Coś tutaj nie gra prawda? Papież Franciszek ujął to delikatnie. I słusznie.

Otóż to. I zadziwiające jest jak nawet wierzący ludzie dają się łapać na medialną manipulację opartą na prostym chwycie z wyciągniętym z kontekstu słownym lapsusie. Zwłaszcza na SN jest to zadziwiające.

Mi kiedyś opat jednego z zakonów cysterskich powiedział, że Jonasz nie chciał nawracać Niniwian, bo byli oni w konflikcie z Izraelem i bał się, że po ich nawróceniu mogą zwyciężyć Izrael, co też miało miejsce (od razu uprzedzam, że nie znam tej historii i przywołuję z pamięci słowa opata). Możliwe, że stąd późniejsza jego złość na widok rzeczywistego nawrócenia Niniwian.

Ja najpierw chciałem Kamiuszkowi podziękować za głos w sprawie ostatniego wywiadu, jaki papież Franciszek udzielił Corriere della Sera. Zastanawiałem się, czy nie popełnić mój pierwszy tekst w tej sprawie ale stwierdziłem, że każdy kto mnie przeczyta, pomyśli tak: "Duchowny tak napisał, bo opanowała go grupowa solidarność".

Dlatego ucieszyłem się, kiedy świecki wierny zabrał głos w obronie papieża Franciszka, który dość niezręcznie porusza się w świecie mediów. Jednak niezręczność papieża niezręcznością, a wśród wiernych powinna, być ta podstawowa więź lojalności, która pozwala trwać przy namiestniku Chrystusa, nawet jak się go nie za bardzo rozumie. Tak jak kiedyś stukał Coryllus, obowiązuje nas pokora i posłuszeństwo.

Pokora i posłuszeństwo!

A tego często gęsto brakuje. Bardziej ufamy mass mediom, social mediom niż własnemu, swojemu papieżowi! Eh!

Teraz przejdę do rzeczy. Po pierwsze papież chce się spotkać z Putinem, aby prosić go i błagać - jak trzeba. to na kolanach - aby zatrzymał obecną wojnę na Ukrainie.

W aktualnej bowiem sytuacji, tylko Putin może zatrzymać wojnę. Nikt inny! Nie prezydent Zełenski, nie prezydent Biden a właśnie Putin, jest teraz w stanie zatrzymać machinę wojenną. Takie są fakty.

I tylko papież może, klęknąć przed Putinem i go o to prosić. Prezydent USA przed Putinem klęknąć nie może. Nie może tego zrobić ani prezydent Ukrainy ani Polski. Tylko papież ma tę wolność, aby okazać taką pokorę w imię pokoju i dla dobra umęczonych ludzi. A papież Franciszek nie boi się takiego uniżenia, aby doprowadzić do takiego rezultatu. To jedno.

Aby jednak mógł to zrobić, musi zaznaczyć, że przychodzi w imieniu Chrystusa, w imieniu ludzkości a nie żadnej ze stron konfliktu i temu służyło to nieszczęsne wyrażenie o "szczekaniu NATO" pod drzwiami Moskwy. Nie obraża się tego, do którego planuje się przyjść i prosić o przysługę.

Przecież ta zasada dla wszystkich powinna być jasna!

Jednakże papież Franciszek ma bardzo jasny osąd decyzji i czynów Putina. Jest on jednoznacznie negatywny. A ten osąd wyraża się pośrednio ale i bez ogródek w ocenie patriarchy Cyryla, którego Ojciec święty nazywa wprost "ministrantem Putina" i mówi, że jako pasterz, któremu powierzeni są wierni, nie jest w stanie pojąć Cyryla, któremu też jest pasterzem ludzkiego stada! Mało tego! Od słów Stolica Apostolska przeszła do czynów, bo odwołała planowane spotkanie papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem w Jerozolimie.

To jest według mnie praktyczna, nieformalna ekskomunika. Trudno o bardziej surowy osąd patriarchy Moskwy, który nie potrafił wobec prezydenta Moskwy, stanąć na wysokości zadania. I patriarchat moskiewski, jak wiemy, bardzo dobrze zrozumiał to przesłanie papieskie. Szkoda, że spora część wiernych katolickich tego nie pojęła!

Najciekawsze i dla mnie pruszające jest to, że najwięcej zaufania okazała papieżowi Ukraina. Jej wypowiedzi, były najbardziej stonowane. Ukraina nie zrozumiała tego wywiadu a jednak okazała minimum lojalności wobec Ojca świętego, czego nie zrobiło wielu innych.

A za ministra Czarnka to ja po prostu się wstydzę!

Przy okazji biuro prasowe przy Stolicy Apostolskiej, jak zwykle zawaliło i pozwoliło w mass mediach narzuć narrację wrogą papieżowi. Narzekamy na rządową propagandę ale niezaradność biura prasowego przy Stolicy Apostolskiej, często gęsto, po prostu zdumiewa!

To byłoby tyle.

P.S. Przy okazji chcę pogratulować Kamiuszkowi aktualizacji przesłania Księgi Jonasza. Jest genialna!

Papież jest nieomylny w sprawach wiary i moralności i to wtedy, kiedy naucza w sposób uroczysty, "ex cathedra".

Udzielanie wywiadu gazecie nie jest nauczaniem uroczystym, "ex cathedra".

" Milczał zawzięcie nad zbrodniami w Oświęcimiu..."

Jakie to zbrodnie w Oświęcimiu się działy za czasu urzędowania Franciszka?

Naprawdę Ojciec wierzy, że papież uklęknie przed Putinem, a ten zakończy wojnę? Byłby to cud jakiś...
Prędzej uwierzę, że Putin wybłagał o takie teatrum, żeby wyjść z twarzą, której i tak nie ma, z masakry, którą zorganizował.
Bronię Kościoła, ale nie Franciszka, nie rozumiem go i nawet do tego nie aspiruję (w wielu aspektach), więc niezwykle trudno mi o pokorę i posłuszeństwo. 
A co do przekazu papieskiego, to raczej powinien być spójny - zarówno ex cathedra jak i ex gazetta. Obowiązuje go głoszenie Prawdy, miejsce nie ma znaczenia chyba... 

A ja dziękuję ojcu za wypowiedź. Internet zalewają sensacyjne wieści o kompromitacji wypowiedzi papieża ,wprost na chama sugerujące jakoby papież popierał Putina,wręcz troska "głęboko wierzących" mówi o apostazji...Nie bez winy jest filozof od siedmiu boleści pan Terlikowski,który jest bardziej papieski od samego papieża... twierdząc ,że< wywiad papieża był kuriozalny i świadczy o ignorancji>. I nikt nie zadaje sobie trudnu zerknąć na sprawozdania z Watykanu ,które rzeczywiście podają tylko suche fakty,bez rozwijania "polityki"...

Doprowadza mnie do furii lament wszystkich grup świata (szczególnie zdeklarowanych ateistów): Świat oczekuje od papieża zgody na aborcję, zgody na eutanazję,zgody na handel dziećmi, zgody na małżeństwa homoseksualne . Papież jest głową Kościoła i nie może spełniać zachcianek świata, a rozum i serce Papieża nie jest sercem i rozumem tego świata .
 

Przyłączam się do podziękowań. Zwłaszcza, że takie wyjaśnienie powinno bylo paść z ust osoby duchownej.

Również dziękuję za ten tekst, jak i za dodatkowy komentarz ojca mniszysko. Sporo rzeczy te wpisy mi uporządkowały. Nie ulegam "papież powinien potępić ...", "papież powinien powiedzieć ..." z kilku powodów. Pierwszy, przyziemny, to taki, że tak często mówią ludzie, którzy z nauczaniem katolickim nie chcą mieć nic wspólnego, a wręcz przy każdej okazji pokazują swą niechęć do Kościoła. Czyli w ich "dobrych radach" nie chodzi im o dobro Kościoła. Drugi, to przypominają mi się pułapki zastawiane na Jezusa, o czym czytamy w Ewangelii. Ot choćby historia z potępieniem jawnogrzesznicy.

Dziękuję za wypowiedź.Czekałem cierpliwie ,aż ta sprawa zostanie poruszona w SN. Zastanawiam sie również ,jak duży wpływ na papieża mają jego niemieccy doradcy. 

Trochę w tym prawdy. Jednak lapsusowa polityka informacyjna Watykanu, to nie jest to, czego potrzebujemy najbardziej. Porównajmy z Bidenem, który jeszcze niedawno wyglądał na półprzytomnego. Okoliczności się zmieniły i na oko odmłodniał jakieś 40 lat. 

A co w tym byłoby dziwnego? III Rzesza kontra Sovieci, to to wojna dwóch herezji. Nic słusznego nie widzę w rozmydlających komunikatach. Agresor to agresor. Putina zachęciła do ataku pozorna słabość NATO. A nie siła NATO. Uznał po tragifarsie ewakuacji Amerykanów z Afganistanu, że USA i NATO są kompletnie zmurszałe. To jest przyczyna gwałtownego wzrostu aptetytu Rosji. 

Dziękuję ojcu za ten komentarz...

Widziałem parę razy "poniżenie" Ojca Świętego (jak to nazwali zwłaszcza "katolicy niezłomni") gdy klękał przed nie wiadomo kim i nie wiadomo za co "przepraszał". Jeśli ktoś tego rodzaju "gesty" tłumaczy sobie na zasadzie demonstrowania przez Papieża (skrywanych) wrogich czy szkodliwych wobec Kościoła intencji (ergo. Papież to mason i antychryst, itp. sugestie, nie zawsze głośno wypowiedziane) mieniąc się przy tym "prawdziwym" katolikiem, to ja wysiadam z takiego towarzystwa. Jeszcze nie wystygł najwidoczniej grób z którego Chrystus uwolnił wszystkich ludzi, samemu oddając wszystko co miał, i godność i majestat (Boga!) bez oglądania się czy słusznie i politycznie czy nie. A zwątpili najbardziej pyskaci w swych deklaracjach lojalności bo "myśmy się spodziewali...". Brat bratem, ale jak to autor notki słusznie zauważył, pewne rzeczy należy nazywać (bez oceniania kogokolwiek) po imieniu.

PS. I Grzeraltsowi za przytomną oczywistość dzięki. Pozdrawiam ✋

Co przeszkadza być Papieżowi nieomylnym wszędzie i zawsze?

Nie co ale kto!

Pan Bóg przeszkadza być papieżowi nieomylnym wszędzie i zawsze, ponieważ ten atrybut przynależy tylko i wyłącznie Jemu Najwyższemu i Jedynemu.

Nie chcę być złośliwy, ale ktoś poza premierem Benetem widział i słyszał, że Putin przepraszał? Naprawdę pani w to wierzy? A gdzie Ławrow, dlaczego on się nie kaja a my tego nie widzimy?

O naiwności ludzka!

Jawnogrzesznicy groziło ukamienowanie. Porównanie jej do nawykowo kamieniującej wszystkich Rosji jest cokolwiek niestosowne. 

Dziękuję,bo ojcu akurat wierzę. To o przeprosinach wyczytałam na salonie 24.pl...a już miałam satysfakcję,że Ławrowa odstawi od piersi za niezgodną z linią politykę. Faktycznie tak donosi Izrael...a to Ci żydowskość.! A przed chwilą pisałam,do BeaM że uczone media wkładają w usta różne rzeczy...a to Izrael podaje ,że w rozmowie telefonicznej Putin przeprasza Żydów...

https://www.salon24.pl/newsroom/1225494,putin-przeprosil-premiera-izraela-za-antysemickie-wypowiedzi-lawrowa

To racja. Podałem to jako przykład pułapki. Pułapki, że ludzie jawnie, lub mniej jawnie niechętni papieżowi/Kościołowi chcą, by papież zrobił coś, co im akurat pasuje, albo coś na co i tak będą mogli narzekać. Często się z takimi zarzutami spotykam: z jednej strony, że papież nie poparł Powstania Listopadowego i Styczniowego, oraz że nie potępił ostro nazizmu, albo z drugiej strony, że nie karci Joe Bidena nazywającego się katolikiem, a popierającego aborcję.

Nie rozumiem o co chodzi z tym dogmatem. Przecież dogmaty są ogłaszane w sposób uroczysty i "ex cathedra"

Sobota chyba jest jednak jutro?

No właśnie to biuro mnie niepokoi. Poza tym z klękaniem może być kłopot, bo papież musi jeździć na wózku, a Putin na pewno zaaranżuje wszystko tak, by nie można było tej wizyty odczytać symbolicznie

ojciec swiety, franciszek;

tak bym to okreslil

O to klękanie się nie boję, ponieważ Putin boi się tego spotkania z papieżem jak diabeł święconej wody. Taka jest prawda.

Wielu oskarża papieża, że sprzyja Putinowi i idzie mu na rękę. Jeśli jest to prawdą, to dlaczego Putin odczytuje to inaczej i nie chce się z papieżem spotkać. Przecież byłaby to dla Putina tak potrzebne wsparcie propagandowe. Sam Ojciec święty jedzie do Moskwy, by stanąć po stronie Putina.

Niestety! Niektórzy wpadają w pułapkę i zamiast zastanowić się nad logiką faktów rzucają kamieniem w papieża lub uciekają w jakieś mistycyzmy, eh!

Ja napiszę dosadnie! Nam się wydaje, że jako wierni mamy prawo do wybitnych i energicznych papieży.

Zachowujemy się w Kościele jak w supermarkecie. Wrzucamy parę groszy na tacę i mamy mieć dobrego proboszcza, jeszcze lepszego biskupa i cudownego papieża. To tak nie działa. Już pomijam fakt, że oni są z ludu, czyli z nas. A jacy jesteśmy, to otrzeźwiejmy i na siebie popatrzmy...

To, do czego mamy prawo, to do wiary w słowa Pana Jezusa: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. (Mt 16,18)

Dane są nam słowa Pana Jezusa, że pomimo naszych ograniczeń, ułomności i słabości oraz lapsusów, których sobie nie życzy Kamiuszek, Kościół będzie trwał, mocą Jego Obietnicy, ponieważ to do Niego należy ostatnie słowo. A my mamy prawo, przywilej, zaszczyt wierzyć w te słowa Chrystusa i trzymać się ich jak kotwicy, podobnie jak to zrobił św. Ignacy Loyola, św. Jan Bosco i inni święci.

P.S.
Tak jak @Grzeralts napisał.

Oczywiście. Tyle, że papież jest jeszcze głową państwa i uprawia politykę. Mając przy tym na myśli także doczesny los milionów wiernych Kościoła. Więc nasz brak wyrozumiałości wobec "lapsusów" czy raczej po prostu ostrożności w słowach jest czarną niewdzięcznością. W najlepszym wypadku. My za papieżem mamy stać murem i wszelkie nieścisłości wyjaśniać na korzyść Kościoła i samego papieża. 

A obecny papież jest akurat osobiście brawurowo odważny, jak słusznie zauważył @Czarny.

Otóż o to mi chodziło - nie nazwał wojny wojną. Niestety działania Franciszka i jego postawa wobec całej ukraińskiej wojny może być odczytana jako relatywizowanie zła. Niektórzy go bronią, mówiąc, że on ma charyzmaty, wie jak postępować z szaleńcem i że jest dobrym dyplomatą. Po owocach go poznamy. Będę przeszczęśliwa jak zdoła zahamować rozlew krwi. Szczerzre jednak w to wątpię.

To był wieloryb

BeaM,
tak, po owocach.

Przystopuję na ten temat, bo z gadania nic nie wynika.
 

O jakich mistycyzmach Ojciec mówi?